piątek, 28 marca 2014

Trochę było przestoju. Cóż, nie na wszystko mam wpływ.

Co mi się mocno w międzyczasie w oczy rzuciło- STRASZNA AFERA! Jakiś sklep wystawił na swojej witrynie manekiny z włosami łonowymi. Cóż za bulwersujące zdarzenie! Jak oni tak mogli i pokazali człowieka jakim jest... Zupełnie nie rozumiem. Przecież natura naszego gatunku jest tak obrzydliwa!Jak można coś takiego ludziom, dzieciom pokazywać. Jeszcze pomyślą sobie, że coś z nimi nie tak...

Swoją drogą- naprawdę nie wiem, co się dzieje z tymi ludźmi. Młodzieżą zwłaszcza. Czy Internety ogłupiają młodzież do tego stopnia, że sami nie umieją znaleźć rozwiązania na jakikolwiek swój problem? Coraz częściej mam wrażenie, że rozmawiając z taką osobą przez sieć rozmawiam z kimś po lobotomii. Bardzo źle wykonanej lobotomii nie uwłaczając ludziom, którzy zmuszeni byli przejść przez ten zabieg.
Schemat działania:
nie umiem czegoś ---> nie pomyślę ---> pytam google ---> google nie wie, pytam na forum ---> na forum wymagają chociażby szczątkowego zaangażowania w rozwiązywanie problemu (tu: praktyczne użycie tej maszynki do myślenia w głowie) ---> idę męczyć kogoś, kto się ulituje
Coraz niższy odsetek spotykanej przeze młodzieży kreatywnej wręcz przeraża. Taki przeciętny nastolatek nic nie umie zrobić samemu. Musi popatrzeć w google. Znaleźć dokładny instruktaż. Jeśli tego nie ma- rozpacz w kratkę. I jeżeli ktoś krok po kroku nie poprowadzi go za rączkę, nie ma szans na efekty.
"Napiszesz mi do tego taby na bas?"
"Zagrasz to z gitarowych."
"Ale jak?! Krótko gram."
"Krótko to znaczy ile?"
"Rok czasu.". . .
"Okej. A z tabulatur umiesz korzystać?"
"Tak."
"To zagraj z gitarowej."
"Ale jak?"
Dość często spotykam ten temat.

Za kilka lat świat będą wypełniać ameby bez charakteru i własnego mózgu, a jednostki myślące będą społecznie napiętnowane. Poważnie. Albowiem:
"(...)głupek przyciąga głupka, głupki łączą się w coraz większe zbiory. Zbiory głupków sklejają się i pewnego dnia wypełnią cały nasz świat, który w końcu pierdyknie jak mydlana bańka."
  -Piotr Czerwiński


No, Drogi Czytaczu, tyle słów na dziś. Do później!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz