środa, 2 października 2013

Głupich nie sieją, sami się rodzą. A dodatkowo głupota się najszybciej rozmnaża, niestety.

Mała domówka u dobrych znajomych, przychodzi jakaś para. Z dzieckiem. Rozmowy cichną, bo dziecko śpi. Jak nie śpi, to płacze. W nachalny -dodajmy- sposób. A młodzi rodzice nie zważając na panujący temat zaczynają zachwycać się nad urokami rodzicielstwa... Dobra, spoko. Chwilę rozmawiamy o dzieciach i temat ewoluuje na wartości moralne... i nie zgadniesz, Drogi Czytaczu- po chwili znów schodzi na temat latorośli. "Zobaczcie, jakie ma śliczne rączki...paznokietki..." etc, etc, etc..."Nie śmiejcie się tak głośno, bo się maleństwo obudzi...!" NO TO WYJAŚNIJ MI PROSZĘ, KURWA, po co bierzesz dziecko na imprezę??
Inna sytuacja: znajoma siedzi na fb. Zaglądam jej przez ramię, akurat przegląda profil znajomej, która też od czasu jakiegoś ma malucha. (Nie, nie auto.) A w galerii... dziecko z prawej. Dziecko z lewej. Z przodu. Gołe. Ubrane. Ubrane w czapeczkę i ogrodniczki. W wanience. Zbliżenie bucika. Zbliżenie rączki, potem oczka. Dziecko z umazaną czymś twarzą. Pierwsza kupka. Pierwsza kąpiel w pianie, oraz 128 podobnych zdjęć. I przychodzi mi na myśl tylko jedno pytanie: Co ona, przewodnik dla pedofili robi?
Koleżanka zapisała to w komentarzach. I rozpętała się apokalipsa.... Bo jak takie świętokradztwo, jak ona może nie doceniać piękna tego maleńkiego skarbu i się nie zachwycać?! Bo przecież powinna, niegodna!
No cóż.
Ostatnio jeszcze wpadłam, przy okazji bytności w Pewnym Mieście, do dawno niewidzianych znajomych, którzy też dorobili się czas jakiś temu potomstwa. I nowego mieszkania. 'Też powinnaś zastanowić się nad dziećmi! To piękna sprawa!'- dowiedziałam się. Nie wiem, co fajnego jest w nieprzespanych nocach, zarzyganych ciuchach i babraniu się w innych wydzielinach, ale jak polubię dzieci, rozbudzę w sobie instynkt macierzyński i zacznę zarabiać minimum 4200 netto, a ojciec przyszłego bachora co najmniej 4600, to obiecuję- zastanowię się.
A nowe mieszkanie... bardzo ładne mają. 4 pokoje, kuchnia i łazienka. Wszystko świeżo odremontowane. Takie już najęli. Wiem, że nie zarabiają kokosów, ale z czystej ciekawości zapytałam się, ile za nie. 6k odstępnego i 2k najmu. Omujborze. Dociekam, zatem, czy nie lepiej było by im mniejsze, tańsze? 2 pokoje?
Ale nieeeee, gdzieżby. W razie czego rodzice pomogą! Hm, a mają z czego?  Cha cha, a mają wyjście?
Tak, Współcześni 25-latkowie.

Na koniec mały bonusik lingwistyczny.
Rozmowa telefoniczna ze znajomym:
- (...) i wszystko dobrze, dzięki. A u ciebie, Maciej? Co robisz?
- Rozmnażam lodówkę.
- Co?
- Głuchaś? Lodówkę rozmnażam!

...ale na co mu dwie...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz